reda24.pl

bądź na bieżąco z tym co się dzieje w Redzie

Orlęta Reda wygrały z Kartuzami 3:2

MKS Orlęta Reda

Orlęta Reda wygrały z Kartuzami w sobotę

Orlęta Reda wygrały z drużyną Cartusii 3:2. Mecz rozegrał się w sobotę na stadionie w Kartuzach.

Przewagę Redzie niewątpliwie dał stan drużyny rywali. Brakowało w niej Łukasza Jandzińskiego, Mateusza Fierka i Marka Dawidowskiego. Można było przewidzieć, że bez nich dużo trudniej będzie wywalczyć zwycięstwo. Mimo to zawodnicy radzili sobie bardzo dobrze, a podczas gry wyglądało na to, że spotkanie skończy się remisem. Niestety dla nich nie udało się utrzymać tego stanu i już po chwili było wiadomo, kto jest zwycięzcą tego spotkania.

Orlęta Reda utrzymali dominację nad rywalem

Przez większość meczu to właśnie zawodnicy z Redy byli więcej razy przy piłce, a pierwszy gol wbili w dziewiętnastej minucie. Był to moment, kiedy bramkarz Cartusii popełnił tragiczny błąd. Michał Bogdziewicz niefortunnie wypuścił piłkę z rąk, co wykorzystał Krzysztof Idzi i strzelił bez problemu prosto w siatkę. Mieliśmy to więc do czynienia z piękną kombinacją wpadki bramkarza i błyskawicznej reakcji napastnika.

Kolejna okazja dla Redy pojawiła się przed przerwą, kiedy udało się przekopać piłkę poza linie obrony przeciwnika. Na szczęście dla piłkarzy z Redy znajdował się tam ich napastnik, który doskonale wiedział, co z tą piłką zrobić. Bramkarz, który próbował stawiać mu opór, niestety nie podołał temu wyzwaniu i piłka bardzo gładko wpadła do bramki.

Druga połowa nieco lepsza dla gospodarzy

Sytuacja nieco odmieniła się po zmianie połów. Mimo że to Orlęta dalej utrzymywały dominację, to jednak gospodarzom udało się popisać. Wszystko dzięki Michałowi Kajakowi, który strzelił bramkę w 56. minucie spotkania. Później również pojawiły się przebłyski nadziei. Chociażby w 70. minucie, kiedy Oliwier Hara ruszył szarżą na bramkę przeciwników i wykonał precyzyjne kopnięcie. Piłka nie trafiła jednak w siatkę bramki ale w broniącego jej bramkarza. Kolejną bramką zdobyli w 82. minucie, co oznaczało już dwa punkty dla drużyny Cartusii. Zawodnicy z Redy mieli jednak na swoim koncie trzy punkty, choć nagła passa gospodarzy mogła sugerować, że wbiją kolejną bramkę. Wtedy kibice mogli spodziewać się, że to właśnie remisem skończy się spotkanie. Nie udało się jednak uzyskać wyniku 3:3 i całe spotkanie skończyło się wygraną Redy.

Dlaczego Kartuzy nie dobiły do remisu?

Wynik mógł się miejscami wydawać wyrównany, więc dlaczego drużynie gospodarzy nie udało się wygrać tego spotkania? Bardzo możliwe, że przeważyły tutaj braki w zawodnikach. Do tego słabsza forma bramkarza rywali na pewno przyczyniła się do tego, że Orlęta nabrały śmiałości i pewności siebie. Raz zdobyta przewaga utrzymywała się przez długi czas, co pokazuje jak ważne w piłce nożnej jest morale.