Obywatele Darzlubia podnieśli swoje głosy w proteście przeciwko złemu stanowi drogi łączącej Władysławowo oraz Puck z Wejherowem i Lęborkiem. Pośród haseł protestujących można było usłyszeć: „Gdy dwa tiry się spotkają piesi szans nie mają” czy „Nie ma tylu dziur w budżecie co w naszej wiosce”, a także „Droga w ruinie, gdzie są nasze podatki”. Demonstracji towarzyszyło blokowanie ulic w czasie największego ruchu drogowego.
Protest rozpoczął się od syren alarmowych o godzinie 6:00 w dniu 14 czerwca, a pierwsza faza manifestacji została zawieszona o godzinie 8:00. Zapowiedziano jej wznowienie o godzinie 15:00. Przemysław Minkowski, jeden ze współorganizatorów wydarzenia, przyznał, że w trakcie protestu pojawił się Dyrektor Zarządu Dróg dla Powiatu Puckiego i Wejherowskiego, Robert Lorbiecki, za co mieszkańcy są wdzięczni – uważają go za sojusznika w ich walce.
Niebezpieczny stan drogi budzi obawy mieszkańców o własne bezpieczeństwo. Opisują, że droga jest na tyle wąska, że ciężarówki muszą zjeżdżać na chodniki, a dodatkowo na jej powierzchni występują koleiny i uskoki. Z przekazu Sołectwa Darzlubie można dowiedzieć się, że pomimo zmian w Urzędzie, niewypełnione obowiązki nie znikają – mówi się o konieczności gwarancyjnej naprawy drogi powiatowej 1440G, czyli ulicy Puckiej w Darzlubiu. Naprawa ta miała poprawić bezpieczeństwo. Zaraz po remoncie przeprowadzonym w 2019 roku, który kosztował niemal 5 milionów złotych, na drodze zaczęły pojawiać się koleiny i dziury.
Decyzja o organizacji protestu przyszła do mieszkańców naturalnie, gdyż czas na gwarancyjny remont drogi coraz bardziej się kurczy.
Przeczytaj również
Modernizacja linii kolejowej nr 202: PKP Polskie Linie Kolejowe rozpoczynają przetarg na budowę wiaduktu w Wejherowie
Tragiczny wypadek na terenie powiatu puckiego z udziałem dwóch ciężarówek
Sześćdziesiąt lat małżeństwa uhonorowane Medalem Róży: Uroczystość w Redzie