reda24.pl

bądź na bieżąco z tym co się dzieje w Redzie

Policjant dostał mandat za rozbicie radiowozu

Kolizje w środku miasta nie są niczym specjalnym. Zdarzają praktycznie codziennie. Rzadziej jednak biorą w nich udział policjanci. Oczekiwalibyśmy od nich, że będą stać na straży i pilnować, że każdy przestrzega przepisów. Czasem jednak i policja popełnia błędy i łamie przepisy. A za łamanie przepisów, jak dobrze wiemy, należy się mandat.

Taki mandat właśnie otrzymał kierowca radiowozu, który brał udział w stłuczce. Miała ona miejsce na ul. Gdańskiej, nie daleko dworca.

Policjant jednak nie ponad prawem

Kiedy zatrzymuje nas policjant z zamiarem wlepienia nam mandatu, jedną z pierwszych myśli jest to, że nam nie wolno a jemu tak. Faktycznie, każdy z nas widział nie raz policjantów łamiących przepisy. Np. przejeżdżających przez przejście dla pieszych, kiedy przechodzień jeszcze z niego nie zszedł. Może więc się wydawać, że funkcjonariusze są nietykalni. Ale czy na pewno?

Policjant, jak każdy inny kierowca, też może dostać mandat. Nie chroni go immunitet jak posła lub senatora. Nawet jeśli porusza się radiowozem, to wciąż podlega przepisom ruchu drogowego. No chyba, że ma włączoną syrenę. Wtedy już jest zupełnie inna bajka.

Zaufanie do policji

Czy Polacy mają wystarczająco duże zaufanie do policji? Czy mundurowy kojarzy nam się z ochroną naszego bezpieczeństwa i mienia, czy może raczej z uciskiem i niesprawiedliwym traktowaniem? Niestety, bardzo często to drugie.

Trudno nam jednak popatrzeć na tę kwestię z drugiej strony. Kiedy policjant wystawia nam mandat, to bardzo rzadko jesteśmy gotowi, aby przyznać mu rację. Częściej będziemy narzekać na to, że padliśmy ofiarą niesprawiedliwości. Tak już działa nasza psychika, że w sytuacjach konfliktowych bronimy siebie, a w innych widzimy oponenta.

Nie oznacza to jednak, że do niesłusznego wręczenia mandatu w ogóle nie dochodzi. Oczywiście, że są takie sytuacje, w których mandat jest faktycznie niesłuszny. Właśnie dlatego policjant daje nam możliwość nieprzyjęcia go. Wtedy musimy stawić się w sądzie i udowodnić, że nie zasłużyliśmy na to, co nas spotkało.