reda24.pl

bądź na bieżąco z tym co się dzieje w Redzie

Spryciarze z Redy wybrali ciekawy sposób na oszukanie drogerii

drogerie

Pracownicy drogerii w Redzie i Rumi nie mieli ostatnio łatwo. Dochód był coraz mniejszy, ale nie dlatego, że ludzie nie kupowali produktów. Produkty schodziły normalnie. Skąd więc ta strata finansowa? Otóż wiąże się to z pomysłem na zarobek pewnej pary. 45-letnia kobieta i 62-letni mężczyzna stwierdzili, że zaoszczędzą sobie, jeśli będą kupować produkty po niższej cenie. Niby nie ma nic w tym złego, bo wszyscy staramy się od czasu do czasu skorzystać z jakiejś promocji. Problem w tym, że żadnej promocji nie było, a para obniżała ceny nielegalnie.

Sposób na zarobek

Dwoje osób znalazło ciekawy sposób na okradanie drogerii w Redzie i Rumi. Na czym dokładnie polega ten genialny patent? Otóż nakładali oni fałszywe metki na produkty, które potem kupowali w kasie. Dzięki temu udało im się zapłacić mniej za towar, niż wynosiła jego oryginalna cena. Wydaje się to być zbrodnią doskonałą, ale sklepy mają swoje sprawdzone metody na wykrywanie takich cwaniackich sposobów oraz zapobieganie im w przyszłości. Tak więc parę udało się złapać i będą musieli ponieść odpowiedzialność. Wartość strat, na jakie narazili sklepy wyniosła ponad 100 złotych. Może nie jest to dużo w skali rocznego dochodu takiej drogerii, ale gdyby takich incydentów było więcej, to kwota byłaby niewyobrażalna. Nie chodzi jednak tylko o pieniądze. Dopuszczenie się takiego czynu oznacza bardzo niebezpieczne przekroczenie pewnych norm moralnych.

Czy to była kradzież?

Ktoś mógłby spróbować bronić dwójki sprawców, argumentując to tak, że przecież nie ukradli niczego dosłownie. W końcu zapłacili za produkty, a potem bez żadnej dezaprobaty ze strony personelu. Ale jednak prawdziwa kwota produktów była dużo większa niż ta, którą uiścili przy kasie. Nie zapłacili więc tyle, ile należało. Możemy więc nazwać to kradzieżą, ponieważ nie zapłacili wszystkiego, a dopiero pełna zapłata upoważnia klienta do wyniesienia towaru ze sklepu. Robiąc zakupy w drogerii nie możemy przecież zostawić zaliczki z obietnicą późniejszego zapłacenia. Zasada jest prosta. Najpierw dajemy pieniądze, a później wychodzimy z towarem i zabieramy go do domu. W innym wypadku popełniamy przestępstwo i będziemy musieli za nie odpowiedzieć.